Rozdział 18

- wyglądam jak dziwka - mruknęłam wychodząc z sypialni Zayn'a.
Chłopak kiedy tylko mnie zobaczył uśmiechnął się.
- Nie myśl o tym, wyglądasz dobrze. Zobaczysz, że tam gdzie jedziemy dziewczyny będą ubrane jeszcze gorzej.
- Zayn - jęknęłam - nie wierze, że to w ogóle robię, a ty mi mówisz że mam o tym nie myśleć ? Przecież wyglądam jak pierwsza lepsza. Jak coś mi się stanie to nie wiem co Ci zrobię - dopowiedziałam i ruszyłam w stronę drzwi.
 Lubiłam chodzić w wysokich butach, ale te były o kilka centymetrów wyższe, niż te które były u mnie w szafce.
Miałam już wsiadać do samochodu Malika, lecz ten mnie wyprzedził.
- Nie jedziemy tym. Kochanie, ja chce się tam ścigać a nie oglądać z boku co się dzieje na torze - powiedział rozbawiony. Przewróciłam oczami i ruszyłam za mulatem. 
Kiedy weszliśmy do garażu Zayn zaświecił światło, które zaświeciło wprost na czarnego mustanga. Kiedy zobaczyłam samochód moja buzia sama się otworzyła.
- To twoje ?! - zapytałam piszczącym głosem.
- aha - kiwnął głową zadowolony z siebie - a co ?
- Jest świetny, tym będziesz się ścigał, tak ? - zapytałam głupio.
- Nie ja się będę ścigać, ty też się będziesz ścigać - odpowiedział.
- oo nie. Niech Ci wystarczy, że jadę tam z Tobą - zagroziłam palcem.
- Niech Ci będzie - zaśmiał się pod nosem, po czym otworzył mi drzwi, którymi od razu wsiadłam do samochodu.
Kiedy wjechaliśmy na miejsce wyścigów od razu cały samochód został "przywitany" przez skąpo ubrane dziewczyny. Ze zdziwieniem oglądałam to wszystko, co działo się na zewnątrz. Byłam poddenerwowana, ponieważ pierwszy raz byłam na wyścigach, mimo że wcześniej byłam "złą dziewczynką".
Zayn widząc moją minę położył swoją dłoń na moim nagim kolanie i pocieszająco poklepał mnie.
- Nic się nie stanie, nie martw się. Ale w razie potrzeby masz prawo jazdy, prawda?
- Tak, ale po co Ci moje prawo jazdy ?
- No wiesz, gdyby coś mi się stało musi mnie ktoś stąd zabrać - chłopak chyba próbował mnie rozśmieszyć  lecz w zamian jedyne co mu się udało to zdenerwowanie mnie jeszcze bardziej.
- Naprawdę Zayn ?-  burknęłam.
Jakie było moje zdziwienie, kiedy Zayn zaparkował od razu na starcie. Spojrzał na mnie uśmiechnięty.
- Masz trzymać za mnie kciuki, i czekać na mój przyjazd.
- A ty masz uważać  Nie chce wracać sama do domu - burknęłam wychodząc z samochodu.
Kiedy stanęłam obok innych zebranych ludzi na linię startu wkroczył wysoki, umięśniony mężczyzna. 
- Zasady są takie same. Jedziecie po wygraną, kto pierwszy ten lepszy - powiedział Brytyjczyk. 
Miałam wątpliwości co do tego wyścigu, ale niż nie mogłam zrobić. Mężczyzna podniósł rękę, a dziewczyna która w nie wiadomo  w jakiej chwili znalazła się obok niego rzuciła na ulicę szmatkę. Samochodu po znaku wyruszyły po wygraną.
- Ile to będzie trwało ? - zapytałam stojącą obok dziewczynę.
- Mniej niż minutę, nie wiem. Zaraz będą zawracać - burknęła na tyle głośno żebym ją usłyszała.
Trzydzieści sekund później, kiedy byłam już strzępkiem nerwów ktoś zaczął wrzeszczeć, że już wracają. Stanęłam za ludźmi na jakimś kartonie i oglądałam to co się dzieje przede mną. 
Most, który był zaraz przy mecie zaczął się podnosić. Kiedy był w miarę wysoko stanął a zza niego dało się słyszeć szum jadących samochodów. Nagle na drugą stronę wyskoczył samochód Malik'a 
i zaczął się kręcić wokół własnej osi. Wstrzymałam oddech modląc się, żeby nic się nie stało. Wokół nas zrobiło się cicho, a ja już wiedziałam że coś się stało. Zamknęłam oczy i nie patrzyłam na scenę, która ma swój mniej szczęśliwy koniec.
 Później wszystko działo się szybko. Syreny policyjne, ktoś ciągnie mnie za rękę i pakuje do samochodu, ja nie wiedząca gdzie i z kim jadę, pościg . Wszystko działo się szybko, jakby w jakimś filmie. 
- Możesz już otworzyć oczy - zaśmiał się znajomy głos. Spojrzałam w bok i zauważyłam rozbawionego mulata.
- Zayn... Myślałam, że ty.,.. że ja ... Kurwa ostatni raz coś takiego - wysyczałam.
- Ej! Przecież dobrze się bawiłaś. Teraz jedziemy na imprezę - mruknął.
- Nie chce Ci nic mówić, ale jutro jest szkoła - powiedziałam zaskoczona.
- Wygrałem wyścig mała. Muszę się teraz zabawić, szkołę odpuszczamy jutro. Poza tym został nam tydzień zakładu, muszę go jakoś wykorzystać - odpowiedział rozbawiony.
- Ee. Zła odpowiedź, teraz mnie zawieziesz do domu i dasz mi się wyspać. Poza tym masz tylko pięć dni zakładu, a nie tydzień, bo założyliśmy się w piątek.
- Niech Ci będzie. To co jedziemy na imprezę ? - zapytał spoglądając w moją stronę.
- Możemy jechać , ale nie na długo, dobrze ? - spojrzałam na niego lekko uśmiechnięta. Chłopak skinął lekko głową.
Na imprezę dotarliśmy po dziesięciu minutach.  Oczywiście z domu było słychać już głośną muzykę, a przed stało mnóstwo samochodów. Zayn zaraz po wyjściu z samochodu złapał mnie za rękę i pociągnął do środka. Przez cały czas nie puszczał mojej dłoni, nawet w tedy kiedy podeszliśmy do jego "znajomych" i przedstawiał mnie.
- Słuchajcie to jest Tracy - powiedział wskazując na mnie ręką.
- Kolejna laska na jedną noc - odezwał się rozbawiony brunet siedzący po środku całego skupienia. Od razu poczułam jak ręką Zayn'a mocniej zaciska się wokół mojej.
- Nie, akurat się mylisz, Stan - warknął mulat, na co chłopakowi od razu mnie było do śmiechu.
- Spoko, spoko. Ja jestem Stan - powiedział szybko posyłając mi lekki uśmiech, który odwzajemniłam.
Dwie godziny później zmęczona całym dzisiejszym dniem siedziałam na jakiejś głupiej sali i sączyłam drinka. Po tym jak przywitałam się ze znajomymi Malika chłopak poprosił mnie żebym tu na niego zaczekała, a sam gdzieś zniknął i do tej pory go nie widziałam.
- Gdzie Zayn ? - Niall niespodziewanie znalazł się obok mnie.
- Nie wiem. Kazał mi tu czekać  ale szczerze powiedziawszy nie mam największej ochoty na czekanie tutaj. Zawieziesz mnie do domu ? - powiedziałam odstawiając kubek na blat stołu.
- Jasne, chodź - zgodził się blondyn, po czym ruszył w stronę wyjścia.
Po półgodzinie leżałam już przebrana w piżamę w swoim łóżku. Ten dzień był dziwny. Zdecydowanie. Ale gdzieś w środku czułam, że coś się jutro stanie. Tylko jeszcze nie wiedziałam co.


____________________
Rozdział średni - podoba mi się, ale stac mnie na coś lepszego ; )
Następny rozdział będzie lepszy OBIECUJĘ :D
Widzieliście Story Of My Life ?! *__* CUDO :d
Nie umiem pisać tych wszystkich scen typu wyścigi itp. więc wyszło tak sobie haha :)
Baaardzo chciałam podziękować za tyle komentarzy!!! Jesteście cudowne, a o wejściach już nie mówię!!
Szczerze miałam tutaj napisane coś innego, ale teraz by tutaj nie pasowało ; )
Dodaję wcześniej, tylko i wyłącznie dlatego że prosicie się i prosicie : )
Pozdrawiam gorąco:)
Całuski
G xx