Obudziłam się, kiedy za oknem już zmierzchało. Krzywiąc twarz w grymasie wstałam z łóżka, przebrałam się w zwykłe dresy i ruszyłam powolnym krokiem w stronę kuchni, gdzie zastałam Nathalie z jakimś chłopakiem, dopiero później zorientowałam się że jest to Louis. Chłopak kiedy tylko mnie zauważył nie krył zdziwienia.
- Tracy!? Co ty tutaj robisz ? - zapytał zdziwiony.
- Mieszkam - wzruszyłam ramionami - a ty ?
- Przyjechał do mnie - wtrąciła moja przyjaciółka - pomógł mi wczoraj i dzisiaj go zaprosiłam... chyba nie jesteś zła?
- Nie jestem zła - westchnęłam siadając na wolnym krześle.
- Co ci się stało w policzek ? - zapytał Brytyjczyk siadając obok mnie.
- Uderzyłam się - mruknęłam na co Nathalie prychnęła.
- Nie wierz jej... kiedy tutaj weszłam leżała na podłodze, a pokój wyglądał jak po przejściu tornada... Ja wiedziałam, że ten chłopak to będą kłopoty, ale nigdy nie przypuszczałam, że Cię pobije - mruknęła łapiąc w ręce kubek z herbatą.
- Ale, że kto ? Zayn - zapytał przeskakując wzrok z mojej osoby na londynkę i na odwrót.
- Ale to moja wina! Ostrzegałeś mnie, że łatwo go wkurzyć - wyrwałam się szybko broniąc chłopaka.
Louis patrzył przez chwilę na moją osobę, po czym wysyłając znaczące spojrzenie mojej przyjaciółce westchnął.
- To co zamierzasz z tym zrobić ? - zapytał po chwili
- Nie wiem - wzruszyłam ramionami - kocham go, ale nie wiem czy on kocha mnie, poza tym uderzył mnie raz to skąd mam wiedzieć, że nie zrobi tego drugi raz ? - dokończyłam cicho.
- Ty naprawdę rozważasz możliwość dania mu kolejnej szansy?! - zapytała z niedowierzaniem
- A co mam zrobić?! Kocham go, Nathalie.. - ryknęłam uderzając rękoma o blat stołu
- Nie popełniaj tych samych błędów Tracy, zdradził Cię dobra okej, da się to wybaczyć, ale on cię uderzył! UDERZYŁ! - krzyknęła.
- UGHR Nie! Nie gadajmy o tym! Dajcie mi wszyscy święty spokój! - krzyknęłam oburzona, po czym ruszyłam w stronę swojego pokoju.
- Okey! Ja wychodzę z Louisem! - powiedziała do mnie przyjaciółka, a kilka minut później usłyszałam zamykane drzwi.
Nie siedziałam w pokoju. Po odczekaniu piętnastu minut, przebrałam się i zrobiłam mocniejszy makijaż, aby zakryć siniaka na policzku pod okiem. Mimo starań po wyjściu na świeże powietrze założyłam na nos okulary przeciw słoneczne.
Ruszyłam w stronę centrum handlowego, gdzie zamierzałam kupić suknię na ślub swojego ojca, który odbędzie się już za cztery dni.
W zamyśleniu spacerowałam od sklepu do sklepu, lecz niczego wartego uwagi nie znalazłam, dlatego też po wyjściu z ostatniego sklepu ruszyłam do Starbucks'a, gdzie zamówiłam sobie dużą kawę Latte.
Usiadłam przy stoliku przy oknie i popijając napój rozglądałam się za czymś, na czym mogłabym zawiesic oko, a raczej ktoś.
Na wprost okna zaparkował samochód Malika. Zayn niczym gangster wyszedł ze swojego samochodu i z pokerową miną ruszył w stronę kawiarni, w której siedziałam nie odrywając wzroku od mojej osoby.
OD razu po wejściu do środka ruszył w moim kierunku, a moje serce od razu zaczęło szybciej bic.
Nie patrząc na chłopaka wzięła duży łyk swojej kawy i podniosłam się z krzesła.
- Porozmawiajmy - Malik złapał mnie za rękę na co się wzdrygnęłam.
- Mamy o czym ? Ostatni razem był czas na rozmowę, ale ty wybrałeś inną formę oznajmienia mi, że nie bardzo podoba Ci się spotkanie ze swoją mamą, o której kilka tygodni wcześniej opowiadałeś mi, że chcesz się z nią spotkać lub skontaktować - powiedziałam drwiąco i zabierając torbę z krzesła ruszyłam w stronę drzwi.
- To chociaż daj sobie wytłumaczyć! - powiedział głośniej, po czym podbiegł do mojej osoby.
- Nie Zayn! Ochłoń, czy coś - wzruszyłam ramionami.
- Tracy, proszę - chłopak złapał chwycił mnie za ramię na co syknęłam jedynie. Zayn podniósł rękę i patrząc mi "w oczy", które były zasłonięte okularami, odchylił kawałek mojej koszuli i zbladł. NA moich ramionach znajdowały się fioletowe plamki od mocnego ściskania.
- O mój boże.. Tracy.. tak.. tak mi przykro - powiedział smutny.
- Nie masz za co - zadrwiłam cofając się o jeden krok - nienawidzę Cię Zayn... Z jednej strony Cię nienawidzę z drugiej kocham. Ale na razie - pokręciłam głową - daj mi spokój. Popracuj nad samokontrolą - westchnęłam cicho i zostawiając Malika samego na środku chodnika ruszyłam w swoją stronę.
- Tracy! Nie dam Ci odejść - krzyknął biegnąc w moją stronę - Nie dam! Jesteś moja i nigdy nie będziesz z innym!
- Nie bądź śmieszny! To moje życie nie Twoje! Na tą chwilę chcę żebyś dał mi spokój, więc z łaski swojej zrób to. Jak będę gotowa to się odezwę, tylko .. nie rób nic głupiego - mruknęłam i nie patrząc w stronę Mulata ruszyłam do domu. Straciłam ochotę na jakiekolwiek zakupy.
__________________________________
Rozdział krótki, ale na prawdę nie miałam pomysłów na inny.
Przepraszam!
40 komentarzy pod poprzednim rozdziałem :) Dziękuję!!
Jeżeli ten rozdział wam się nie podoba to napiszcie w komentarzach a ja "postaram się " jak najlepiej napisać go inaczej, lecz nie obiecuję:)
Ten tydzień był masakryczny.
Podtrzymuje mnie jedynie to, że jeszcze pięć dni i będę miała ferie :)
Pozdrawiam
G x
Jezu Zayn zrób coś! <3 ~@heroineNialler
OdpowiedzUsuńahdfnajsnjkn *o* zajebisty rozdział ! < 3
OdpowiedzUsuńpisz szybciutko następny ! ♥
@Karolina_Brooks xx.
O to ferie mamy w tym samym czasie :)
OdpowiedzUsuńA co do rozdziału,to jest świetny.Mam nadzieję,że Zayn będzie się starał i nie spierdzieli tego tak jak ostatnim razem :)
Co tu więcej napisać...Jeszcze raz rozdział mimo tego,że jest krótki jest zarąbisty :D
hahah nie wiem czy tylko ja tak przeżywam te rozdziały,np. gdy Zayn coś jej zrobi to później chodzę struta i myślę,jak on jej tak mógł zrobić xD
Hahaha:D
No to czekam na następny :)
@i_dont_know915 *-*
Mi się rozdział podoba ! *-* czekam na next!
OdpowiedzUsuńRozdział jest świetny, to co że krótki :) Czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńAgan :*
rozdział jest fajny ja też za kilka dni będę miała ferie czekam na nexsta
OdpowiedzUsuńJa mam tylko jedną sugestie, niech Zayn coś zrobi! Nie wiem, wparuje na ślub jej ojca czy coś. Niech się chłopak postara. Czekam na kolejny, dłuższy rozdział.
OdpowiedzUsuńOby on o nią walczył!!!!
OdpowiedzUsuńGenialny !!! Czekam nn ;*
OdpowiedzUsuńXoxo @JustynaJanik3
Zajebisty *.*
OdpowiedzUsuńPiękny rozdział.... jak on o nią będzie walczył to będzie takie słoodkie.... @Thorne1DJBLMDL
OdpowiedzUsuńRozdział niesamowity naprawdę ... :)) Liczę na to ,że Zayn będzie się starał i walczył o nią <33 I zazdroszczę, że masz ferie już za tydzień , ja mam dopiero za miesiąc ;/
OdpowiedzUsuńrozdział super!! Fajnie masz że za 5 dni masz ferie. :c xD
OdpowiedzUsuńRozdział świetny :p
OdpowiedzUsuńRozdział boski ! nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy :))
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO MNIE ;)
http://lostinlifeonedirection.blogspot.com/
uwaga w dwa dni przeczytałam całego bloga i stwierdzam że się zakochalam . od razu zaczynam obserować . wszystkie rozdziały są cudowne. Przepraszam że nie komentowałam każdego po koleji ,ale tak mnie wciągnęło że nie chciałam czekać nawet 5 sekund . musiałam od razu czytać dalej . jestem ciekawa co się później stanie.czekam na kolejny rozdział <3
OdpowiedzUsuńAwwwwwh <3
UsuńDziękuję hahaha <3
Pozdrawiam
G xx
Ja mam ferie dopiero na początku lutego :/ A co do rozdziału to bardzo mi się podoba :) Zayn bd o nią walczył i nie pozwoli jej odejść,to jest takie słodkie <3 Kocham Cię <3 Czekam na nn :*
OdpowiedzUsuńŚwietny ....... jak zawsze a i zapraszam do mnie http://lely-leely.blogspot.com (nie pisze opowiadań to tylko blog modowy i o życiy)
OdpowiedzUsuńPS.Za krótki !!! :D Hehehe ale to nic
właśnie skończyłam czytać to ff i stwierdzam że jest boskie :) a tak na świeżo póki pamiętam to nie miało być tak że jak zayn wygra zakład to ona u niego zamieszka :D? i jeszcze chyba było coś że tracy ma sie spotkać z mamą i zaynem o 15 ale tego potem nie było? jakoś tak xD
OdpowiedzUsuńNastępny już daj ;d
OdpowiedzUsuńFajny rozdział, bardzo pomysłowy :) Next, please, quickly! A! I ona ma wybaczyć Malikowi ;) Powodzenia w pisaniu! :*
OdpowiedzUsuńKola ;D
Nominowałam cię do LA więcej u mnie http://lely-leely.blogspot.com ;*
OdpowiedzUsuńTeż mnie podtrzymuje tylko ten fakt ( yeah! Mamy w tym samym czasie) Rozdział bosski!
OdpowiedzUsuńMalik debilu! Widzisz co zrobiłeś?! Cieszę się że wprowadzasz w opowiadaniu. Takie wątki , w których ... Przez jakiś czas są... W separacji? Dobra. Sądzę że wiesz o ci mi chodzi :-D
Pozdrawiam, Wielbię i czekam!
Vik :-*
co działo się w 30??? bo mi się nie chce załączyć ?????
OdpowiedzUsuńAle końcówka.
OdpowiedzUsuń