- Moja rodzina ? - zapytała wytrącona z równowagi - no cóż. Do czasu mojej przeprowadzki w te rejony mieszkałam z mamą i bratem. Moi rodzice rozwiedli się parę lat temu i od tamtej pory widziałam ojca.. dwa razy ? Tak, dwa razy go widziałam. Mój brat ma trzynaście lat, jak to nastolatek jedynie koledzy mu w głowie. Mieszkają na drugim końcu Londynu, a ja przeprowadziłam się tutaj z Natashą, żeby zmienić otoczenie - westchnęłam patrząc na chłopaka, który obserwował mnie słuchając w skupieniu.
- A twój tata? Wiesz gdzie on teraz jest ? - zapytał po chwili.
- Szczerze to nie obchodzi mnie to. Kiedy się rozwodzili mieszkał w Manchesterze ze swoją nową dziewczyną, ale teraz może być wszędzie - wzruszyłam ramionami.
- Nie tęsknisz za nim ? - zapytał ponownie.
- Nie. Przez niego... przez rozwód rodziców popadłam w tak jakby złe towarzystwo. Wiesz, imprezy przez całą noc, olewanie szkoły . Kiedy dwa lata temu poznałam Natashe odpuściłam sobie to towarzystwo. Od nowa zaczęłam przykładać się do nauki choć w większym stopniu niż wtedy...
- Rozumiem. Dlaczego postanowiłyście iść akurat do tej szkoły ?
- Ta szkoła ma najlepszą opinię w Londynie, a my z Natashą akurat chciałyśmy do niej iść. Zmiana otoczenia, usamodzielnienie się, zawsze o tym marzyłyśmy. Miałyśmy w planach zmienić znajomych i ... - straciłam myśl i zacięłam się. Nie wiedziałam co jeszcze powiedzieć.
- I ..? - zapytał Zayn.
- Odciąć się od całego gówna, w którym byłyśmy - powiedziałam po chwili.
- Jakie to było gówno ? Jeżeli można zapytać - zapytał szybko chłopak.
- To długa historia - bąknęłam od razu.
- Mamy czas. Posłucham - westchnął patrząc w stronę nieba.
- No wiesz, po odejściu taty zaczęłam zadawać się z grupką ludzi, którzy często wagarowali i imprezowali, ale to już mówiłam... po jakimś czasie, kiedy już "wstąpiłam" do ich grupy zaczęli mnie zabierać do swojej "bazy", gdzie jak się okazało mieli narkotyki. Parę razy mnie poczęstowali, a za czwartym razem sama chciałam i tak od tamtego czasu zaczęłam regularnie brać - powiedziałam cicho, a chłopak po usłyszeniu moich słów gwałtownie wciągnął powietrze - po jakimś czasie, moja mama się zorientowała i przepisała mnie do innej szkoły, gdzie poznałam Natashe - dokończyłam szybko.
- Wiesz, że narkotyki to najgorsze używki jakie mogą być - odezwał się po chwili.
- Och, naprawdę ? A czy ty o tym wiesz ? - powiedziałam rozbawiona.
- Ja nie biorę narkotyków, jeżeli o to ci chodzi - odpowiedział szybko.
- Jasne - prychnęłam - dziękuję że mnie tutaj zabrałeś. Jest pięknie - zmieniłam temat uśmiechając się do niego lekko.
- Nie ma sprawy - mruknął uśmiechnięty - wracamy ?
- Okeey - powiedziałam wstając. Kiedy oboje wstaliśmy coś mnie tknęło, żeby się do niego przytulić. Kiedy objęłam go w pasie poczułam jak Zayn sztywnieje. Już miałam się od niego odsunąc, lecz Malik przyciągnął mnie do siebie. Kiedy ponownie go przytuliłam wciągnął powietrze, a na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech.
Po piętnastu minutach siedzieliśmy w samochodzie i jechaliśmy w stronę mojego mieszkania. Między nami panowała cisza, lecz to nie była ta krępująca, tylko przyjemna. Tak, to zdecydowanie była przyjemna cisza.
Kiedy stanęliśmy na światłach spojrzałam na chłopaka. Zayn był skupiony na czymś innym, więc z ulgą mogłam spokojnie go obserwować Dopiero teraz patrząc na niego z bliska zobaczyłam zarys jego szczęki. Lekki zarost dodawał mu jedynie uroku. "głupia, nie możesz się zakochać "- mówił mi głosik w głowie, na co jedynie przewróciłam oczami patrząc w drugą stronę. Oczywiście, że nie mogę się w nim zakochać. W końcu to ja muszę wygrać ten zakład. Tylko czy ja naprawdę chciałam, żeby Malik dał mi spokój? Już się przyzwyczaiłam do naszych spotkań, ale z drugiej strony bycie z nim wiąże się też do stawienia się przeciw starym demonom, na co nie mogłam sobie pozwolić.
- Już jesteśmy - z transu wyrzucił mnie głos bruneta.
- okey - mruknęłam i nie patrząc na Zayn'a wysiadłam z samochodu - to ten... dzięki za dzisiaj - powiedziałam patrząc przez okno samochodu.
- Jasne. Cześć - odpowiedział, a kiedy odsunęłam się od samochodu odjechał z piskiem opon.
Kiedy weszłam do pustego mieszkania, moja komórka za wibrowała oznajmiając mi, że dostałam sms-a.
Od: Zayn
Nie myśl, że nie widziałem jak na mnie patrzyłaś w samochodzie... Pierwszy dzień który zbliżył mnie do wygranej :)
Prychnęłam czytając wiadomość od chłopaka, po czym odpisałam mu.
Do: Zayn
hahaha... Nie myśl, że to ty wygrasz ten zakład ....
Szczerze powiedziawszy, to sądzę że jeśli Zayn przez dłuższy czas będzie się tak zachowywał, to mogę coś do niego poczuć.. STOP! Nie mogę się w nim zakochać! Nie dość że udaje, nie jest sobą, to jeszcze nie jest to dla mnie odpowiednie towarzystwo. Przez niego wszystkie problemy, nałogi powracają. Kłębią się we mnie w środku, chcąc ujrzeć światło dzienne. Muszę po prostu wziąć się w garść, i przerwać to wszystko w cholerę! Czy po dobroci, czy podstępem.
****
Czeeeeeść : )
Z tej strony Gabby : )
Tak jak obiecałam w jednym z komentarzy dodaję dzisiaj rozdział ; )
Pozdrawiam : )
G xx
- A twój tata? Wiesz gdzie on teraz jest ? - zapytał po chwili.
- Szczerze to nie obchodzi mnie to. Kiedy się rozwodzili mieszkał w Manchesterze ze swoją nową dziewczyną, ale teraz może być wszędzie - wzruszyłam ramionami.
- Nie tęsknisz za nim ? - zapytał ponownie.
- Nie. Przez niego... przez rozwód rodziców popadłam w tak jakby złe towarzystwo. Wiesz, imprezy przez całą noc, olewanie szkoły . Kiedy dwa lata temu poznałam Natashe odpuściłam sobie to towarzystwo. Od nowa zaczęłam przykładać się do nauki choć w większym stopniu niż wtedy...
- Rozumiem. Dlaczego postanowiłyście iść akurat do tej szkoły ?
- Ta szkoła ma najlepszą opinię w Londynie, a my z Natashą akurat chciałyśmy do niej iść. Zmiana otoczenia, usamodzielnienie się, zawsze o tym marzyłyśmy. Miałyśmy w planach zmienić znajomych i ... - straciłam myśl i zacięłam się. Nie wiedziałam co jeszcze powiedzieć.
- I ..? - zapytał Zayn.
- Odciąć się od całego gówna, w którym byłyśmy - powiedziałam po chwili.
- Jakie to było gówno ? Jeżeli można zapytać - zapytał szybko chłopak.
- To długa historia - bąknęłam od razu.
- Mamy czas. Posłucham - westchnął patrząc w stronę nieba.
- No wiesz, po odejściu taty zaczęłam zadawać się z grupką ludzi, którzy często wagarowali i imprezowali, ale to już mówiłam... po jakimś czasie, kiedy już "wstąpiłam" do ich grupy zaczęli mnie zabierać do swojej "bazy", gdzie jak się okazało mieli narkotyki. Parę razy mnie poczęstowali, a za czwartym razem sama chciałam i tak od tamtego czasu zaczęłam regularnie brać - powiedziałam cicho, a chłopak po usłyszeniu moich słów gwałtownie wciągnął powietrze - po jakimś czasie, moja mama się zorientowała i przepisała mnie do innej szkoły, gdzie poznałam Natashe - dokończyłam szybko.
- Wiesz, że narkotyki to najgorsze używki jakie mogą być - odezwał się po chwili.
- Och, naprawdę ? A czy ty o tym wiesz ? - powiedziałam rozbawiona.
- Ja nie biorę narkotyków, jeżeli o to ci chodzi - odpowiedział szybko.
- Jasne - prychnęłam - dziękuję że mnie tutaj zabrałeś. Jest pięknie - zmieniłam temat uśmiechając się do niego lekko.
- Nie ma sprawy - mruknął uśmiechnięty - wracamy ?
- Okeey - powiedziałam wstając. Kiedy oboje wstaliśmy coś mnie tknęło, żeby się do niego przytulić. Kiedy objęłam go w pasie poczułam jak Zayn sztywnieje. Już miałam się od niego odsunąc, lecz Malik przyciągnął mnie do siebie. Kiedy ponownie go przytuliłam wciągnął powietrze, a na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech.
Po piętnastu minutach siedzieliśmy w samochodzie i jechaliśmy w stronę mojego mieszkania. Między nami panowała cisza, lecz to nie była ta krępująca, tylko przyjemna. Tak, to zdecydowanie była przyjemna cisza.
Kiedy stanęliśmy na światłach spojrzałam na chłopaka. Zayn był skupiony na czymś innym, więc z ulgą mogłam spokojnie go obserwować Dopiero teraz patrząc na niego z bliska zobaczyłam zarys jego szczęki. Lekki zarost dodawał mu jedynie uroku. "głupia, nie możesz się zakochać "- mówił mi głosik w głowie, na co jedynie przewróciłam oczami patrząc w drugą stronę. Oczywiście, że nie mogę się w nim zakochać. W końcu to ja muszę wygrać ten zakład. Tylko czy ja naprawdę chciałam, żeby Malik dał mi spokój? Już się przyzwyczaiłam do naszych spotkań, ale z drugiej strony bycie z nim wiąże się też do stawienia się przeciw starym demonom, na co nie mogłam sobie pozwolić.
- Już jesteśmy - z transu wyrzucił mnie głos bruneta.
- okey - mruknęłam i nie patrząc na Zayn'a wysiadłam z samochodu - to ten... dzięki za dzisiaj - powiedziałam patrząc przez okno samochodu.
- Jasne. Cześć - odpowiedział, a kiedy odsunęłam się od samochodu odjechał z piskiem opon.
Kiedy weszłam do pustego mieszkania, moja komórka za wibrowała oznajmiając mi, że dostałam sms-a.
Od: Zayn
Nie myśl, że nie widziałem jak na mnie patrzyłaś w samochodzie... Pierwszy dzień który zbliżył mnie do wygranej :)
Prychnęłam czytając wiadomość od chłopaka, po czym odpisałam mu.
Do: Zayn
hahaha... Nie myśl, że to ty wygrasz ten zakład ....
Szczerze powiedziawszy, to sądzę że jeśli Zayn przez dłuższy czas będzie się tak zachowywał, to mogę coś do niego poczuć.. STOP! Nie mogę się w nim zakochać! Nie dość że udaje, nie jest sobą, to jeszcze nie jest to dla mnie odpowiednie towarzystwo. Przez niego wszystkie problemy, nałogi powracają. Kłębią się we mnie w środku, chcąc ujrzeć światło dzienne. Muszę po prostu wziąć się w garść, i przerwać to wszystko w cholerę! Czy po dobroci, czy podstępem.
****
Czeeeeeść : )
Z tej strony Gabby : )
Tak jak obiecałam w jednym z komentarzy dodaję dzisiaj rozdział ; )
Pozdrawiam : )
G xx
Boskie. Czekam szybko na kolejny <3 ~@heroineNialler
OdpowiedzUsuńKOCHAM <3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :)
Czekam na nn :*
Super! Next, please! :D Jak najszybciej! ;)
OdpowiedzUsuńCud, miód i orzeszki :) To jest wiadome, że ona przegra zakład :P Już się nie mogę tego doczekać. Szybko nextt ^^
OdpowiedzUsuńAgan :*
Świetny Czekam na nexta<3
OdpowiedzUsuńZarąbisty :) Czekam nn. Zapraszam do mnie ----> http://why-do-i-have-to-live.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWspaniały :) Dawaj następny bo zjem myszkę od komputera! :)) Weny życzę :)
OdpowiedzUsuńAwww czekam na nastepny mam nadzieje ze w tym tygodniu:)
OdpowiedzUsuńKiedy będzie następny, super??
OdpowiedzUsuńdawaj nexta :)))))))))))
OdpowiedzUsuńsuper opowiadanie ;D czekam na kolejny rozdział :D
OdpowiedzUsuń♥♥♥♥
OdpowiedzUsuń<333 pisz kobieto toooooooooo <33333333333333333
OdpowiedzUsuńpowinnam się uczyć a czytam opowaidanie ktore jest mega mega!!! kocham to!
OdpowiedzUsuńbosz! ona musi się w nim zakochać i z nim zamieszkać! czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńzapraszam również do sb na 2 tłumaczenia:
http://it-happens-fanfiction.blogspot.com/
http://the-story-of-us-fanfiction.blogspot.com/
kocham to czekam cierpliwie na nexta <33333
OdpowiedzUsuńSUPER rozdział czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńheej kocham tego bloga ^^ I mam sprawe potrzebuje kogos aby pomógł mi pisać bloga jest ktos chętny jeśli tak npaisac w komentarzu ;) http://black-satan-bab.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńO bosz *>*
OdpowiedzUsuń