Weszłam do salonu, gdzie siedział Malik.
- ślicznie wyglądasz - mruknął spoglądając w moją stronę. Kiwnęłam głową zdenerwowana. Dzisiaj były dwudzieste urodziny Nathalie - na które oczywiście zostaliśmy zaproszeni. Po ostatniej imprezie u Perrie oddaliliśmy się z Zayn'em. Już nie rozmawialiśmy tak często jak to robiliśmy wcześniej, teraz Malik spędzał całe dnie poza domem razem z Perrie i przyjaciółmi, a ja zostawałam w domu sama.
- Co jest ? - mruknął mulat łapiąc mnie za rękę, kiedy staliśmy w windzie.
- Nic - burknęłam odsuwając się od chłopaka.
- Tracy - westchnął
- Zayn- przedrzeźniałam go.
- Co Ci jest ? - warknął - znowu bawimy się w te humorki, co kilka tygodni temu ?
- Oczywiście że nie. Po prostu nie mam ochoty na rozmowę - wzruszyłam ramionami - Perrie też będzie ? - zapytałam zgryźliwie.
- Nie wiem - mruknął nie patrząc na mnie - Z tego co wiem Louis coś mówił, że ją weźmie - dodał.
- Aha, po co ? Przecież on coś z Nathalie ...
- Skąd ja mam to wiedzieć! W sumie nawet jeśli to nie moja sprawa ani Twoja tylko ich - powiedział ciągnąc mnie za rękę, kiedy winda otworzyła się na parkingu. Weszliśmy do samochodu, po czym wyjechaliśmy z piskiem opon.
- Jesteś zazdrosna - mruknął stając na jednych światłach
- Ja ? - udawałam zaskoczona - a mam o co ? - zapytałam uśmiechając się lekko.
- Właśnie! Nie masz powodów do tego, żeby być o mnie zazdrosną. Kocham Ciebie i tylko Ciebie. Nie zamierzam Cię opuścić - chłopak posłał mi lekki uśmiech.
Po kilkunastu minutach byliśmy już pod klubem, gdzie odbywała się impreza Nathalie. Zayn zaparkował na jednym z miejsc parkingowych, po czym ruszyliśmy trzymając się za ręce w stronę klubu. Oczywiście, w środku byli już wszyscy moi znajomi, którzy nie zwracając na Zayna uwagi podchodzili do mnie i witali się. Dopiero wtedy w mojej głowie pojawiła się myśl, że przecież Zayn oprócz Nathalie nie zna nikogo z moich teraźniejszych znajomych, lecz nie przeszkadzało mi to, przecież ja tak samo nie znałam większości jego znajomych. Mimo, że wiedzieliśmy o sobie bardzo dużo, to tak naprawdę moja wiedza na jego temat ograniczała się do minimum. Puściłam rękę Malika i z uśmiechem podbiegłam do Nathalie, żeby złożyć jej życzenia.
- heej! - pisnęłam radośnie - wszystkiego najlepszego! szczęścia, pieniędzy, dużej liczby znajomych i miłości!! - powiedziałam tuląc ją do siebie.
- Dziękuję! Dziękuję, że się zjawiłaś i mam nadzieję, że zostaniesz do końca - mruknęła do mojego ucha, na co się zaśmiałam.
- Ja też mam taką nadzieję - dodałam ze śmiechem.
Impreza trwała i trwała. W połowie imprezy zgubiłam Malika i nie kłopocząc się z szukaniem chłopaka ruszyłam do baru, gdzie zamówiłam drinka. Kiedy patrzyłam na barmana robiącego dla mnie trunek, przysiadł się do mnie jakiś chłopak.
- Sama tutaj przyszłaś ? - zapytał z uśmiechem.
- Nope - mruknęłam - z chłopakiem, który aktualnie gdzieś się zgubił - dodałam z uśmiechem.
- I zostawił taką śliczną dziewczynę samą ? - nieznajomy mruknął.
- Wątpię , po prostu musiał na chwilę gdzieś iść czy coś - powiedziałam podirytowana pytaniami chłopaka.
- ej, laleczko nie denerwuj się! - brunet zaśmiał się - nic Ci przecież nie zrobię, jedynie pogadać chciałem - mruknął.
- Te twoje pytania akurat nie są na miejscu, okej ?! I nie nazywaj mnie laleczką - warknęłam, po czym zabrałam szklankę z trunkiem odeszłam od baru w stronę stolika, przy którym siedziałam Nathalie.
- Widziałaś może Zayn'a ?- zapytałam siadając obok przyjaciółki.
- Siedzi z Louis'em i Perrie kilka stolików dalej - mruknęła bez humoru.
- a ty ? Czemu siedzisz tutaj sama? To twoje urodziny! Powinnaś się bawić - zaśmiałam się cicho.
- Urodziny, nie urodziny.. większość osób i tak siedzi z Lou i Perrie - warknęła dziewczyna - wszyscy rozmawiają z nią a mnie olewają.
- Nawet Louis ?
- Ba! On w pierwszej kolejności - zaśmiała się smutno - po co ona przyszła do tego klubu ?! To moje urodziny! A ona tutaj się bawi lepiej ode mnie - mruknęła.
- Słuchaj! Jeżeli chcesz to możemy jechać do nas do mieszkania i same spędzić czas ? Ja też jakoś nie mam ochoty spędzać czasu. Tyle, że powiem Zayn'owi, że się zbieram - powiedziałam i nie czekając na reakcję przyjaciółki ruszyłam do stolika, przy którym siedział Malik.
Kiedy byłam już obok miejsca, gdzie był Zayn stanęłam i tępo patrzyłam przed siebie. Otóż na wprost mnie, Perrie siedziała na kolanach Malika, a ten najzwyczajniej w świecie robił jej malinkę, a obok nich siedzi Louis. Louis który właśnie teraz patrzy prosto na mnie i tyrpie Malika. Reszty nie widzę. Odwracam się w tył i ruszam prosto w stronę wyjścia. Kolejne wydarzenia dzieją się strasznie szybko. Wołanie Zayn'a, ja wybiegająca na dwór, dwóch znajomych mi już chłopaków podchodzących do mnie i zabierających mnie do samochodu.
********* KILKA DNI PÓŹNIEJ ****
Obudził mnie straszliwy ból w brzuchu. Jęcząc próbowałam wstać, lecz nie udało mi się, przez kogoś, kto mnie przycisnął do łóżka. Otworzyłam oczy i spojrzałam na tą osobę.
- Cześć Tracy - chłopak uśmiechnął się do mnie szeroko.
- Znamy się ? - zapytałam mrużąc oczy.
- Widzieliśmy się raz w klubie, spławiłaś mnie - uśmiechnął się udając smutnego - cóż później wykorzystałem fakt, że uciekałaś przed Zayn'em i oto jesteśmy teraz tutaj - uśmiechnął się chytrze - ciekawe co tam u Zayn'a! Cóż muszę przyznać, że nie wiedziałem że woli towarzystwo Perrie od twojego - zaśmiał się.
- Co ty ode mnie chcesz! - warknęłam na tyle głośno, na ile mogłam.
- Kochanie, od ciebie nie chce nic. Jeszcze trzy dni i Cię wypuszczę, spokojnie! Chce jedynie, żeby Zayn się poddenerwował! Kochana, kiedy wrócisz do domu nie będziesz chciała na niego spojrzeć! A jak nie ty to on! Będziesz przypominała mu to co zrobił kiedyś mnie! - zaśmiał się, po czym kopnął mnie mocno w brzuch, przez co straciłam przytomność.
*** Zayn ***
Chodziłem poddenerwowany od pięciu dni. Nie wiedziałem, gdzie jest Tracy do tego fakt, co widziała przed wybiegnięciem z klubu przytłaczał mnie jeszcze bardziej.
- Stary, zamiast chodzić w tą i we w tą powinieneś jej zacząć szukać - mruknął Louis siedzący na kanapie.
- Co ty pierdolisz?! Stary skąd ja mam wiedzieć, gdzie ona jest! - krzyknąłem wściekły stając nad przyjacielem. Chciałem jeszcze coś powiedzieć, lecz przerwał mi dzwonek telefonu. Niall.
- Co jest stary ? - warknąłem do słuchawki.
- Za starymi magazynami na obrzeżach Londynu jest dom, prawdopodobnie tam jest Tracy - mruknął blondyn.
- Jesteś tego pewien ? - zapytałem idąc w kierunku piwnicy, gdzie miałem pistolety, oczywiście Louis szedł za mną.
- Tak jestem tego pewien...
- Dzięki stary!
- Nie ma za co! .... a i Zayn ?
- Co jest ?
- Uważaj na siebie..... i nie przeraź się widoku tam - mruknął, po czym nie czekając na moją odpowiedź rozłączył się.
Godzinę później wyjechałem na obrzeża Londynu.
- Jesteś chory człowieku! Wiedziałem, że bierzesz udział w nielegalnych wyścigach i jesteś raczej tym złym chłopcem, ale że dilerka ? Problemy z ludźmi? Stary pomyślałeś, że będąc z Tracy narażasz ją na mnóstwo takich akcji ? - gadał Louis.
- Jasne że wiem - mruknąłem zakładając na nos okulary przeciwsłoneczne - ale kocham ją stary, kocham ją jak nikogo innego i nie zamierzam z niej zrezygnować..
- Chyba, że to ona zrezygnuje z ciebie - powiedział pewnie.
- Kocha mnie. Tak samo jak ja kocham ją. Nie zostawi mnie - odparłem prosto, lecz gdzieś w środku poczułem strach, że w końcu mnie zostawi. Za bardzo ją ranię.
Kiedy podjechaliśmy pod dom zabrałem pistolet i ruszyłem z stronę drzwi. Ku mojemu zdziwieniu drzwi były otwarte, a w środku nie było nikogo. Czym prędzej ruszyłem na górę i dopiero po piętnastu minutach szukania otwartego pokoju znalazłem, a to co w nim zobaczyłem przeraziło mnie.
________
Rozdział mi nie wyszedł :)
Przepraszam, że tak długo czekaliście :)
LICZĘ NA KOMENTARZE :)
I PYTANIA NA ASKU XD
POZDRAWIAM
G X
PS. Przepraszam za błędy : ) x
Jak to ci nie wyszedł?! Żartujesz chyba! Genialny był njngnhjbnhsfghbsa *o* Dlaczego jesteś taka okrutna i przerywasz w takim momencie? :( Mam nadzieje, ze dodasz szybko następny rozdział i, że Tracy tak szybko nie przebaczy Zayn'owi ;D
OdpowiedzUsuń@Karolina_Brooks ♥
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSuper rozdzial <3 sie porobilo ;D
OdpowiedzUsuńZayn coś ty odwalił z tą Perrie? Mam nadzieję, że z Tracy jest okey <3 ~@heroineNialler
OdpowiedzUsuńPS. Rozdział super <3
to nie humanitarne !!! tak sie nie konczy rozdzialu !!!
OdpowiedzUsuńtrcy musze mowic ze jestes idiotka ? Nie ? i tak powiem . jestes pojebana na mozg
co ? co ?
UsuńDo mnie to napisałaś ?
Ja jestem pojebana ?
hahahah
hahahha :)
G x
Rozdział Ci wyszedł. No w większości. Jest spoko. :)
OdpowiedzUsuńOd mojego ostatniego "przyczepienia się" minęło trochę czasu. Chcę tylko zauważyć, co chyba teraz nie jest na miejscu, że zapominasz o wielu rzeczach. Na przykład takich jak..Hm? Na przykład śmierć jej mamy. To trochę dziwne, że po kilu dniach już jej przeszło. Normalny człowiek po stracie matki załamałby się. Przynajmniej jakaś żałoba, czy brak chęci na imprezowanie. Inną rzeczą jaką we wcześniejszym czasie mnie trochę denerwowały to to, że Tracy strasznie szybko zmienia zdanie. Raz jest cholernie zła na Malika, a po chwili już o tym zapomina. Krzyczą na siebie i inne głupoty, a po chwili się całują i już. Trochę to szybko. Rozumiem. Każda dziewczyna ma jakieś tam humorki, ale bez przesady. :):) To chyba tyle. Nie chcę abyś odebrała to za jakiś hejt czy coś. Nic z tych rzeczy kochana :) Po prostu, czasem jest dobrze przeczytać od innej osoby co jest nie tak i postarać się to zmienić :) A na pewno wyjdzie Ci to na lepsze. A no i akcja strasznie szybko się rozkręca. Ten rozdział jest naprawdę dobry. Jestem ciekawa co będzie dalej. :* Jak na razie za bardzo nie mam się do czego przyczepić. Ale to dobrze.
Co do tego, że napisałaś, że rozdział Ci nie wyszedł. Nie musisz go publikować przecież. Jak to ktoś mi kiedyś powiedział.. ". Niektóre rozdziały schowaj głęboko do szuflady aby potem do nich wrócić i je udoskonalić" A jestem pewna, że na prawdę będą świetne. Kilka razy przeczytaj i pomyśl, co chcesz tam dodać, a co odjąć.
Pozdrawiam i czekam na następny rozdział :'3
Pozdrawiam :)
Dziękuję za taaaaki długi komentarz!!
UsuńSerio, takie komentarze są "najfajniejsze" haha :)
I oczywiście postaram się lepiej pisać rozdziały i będę bardziej zwracać uwagę na takie szczegóły :)
G xx
ok.. mam nadzieję że ona zostawi w chuj Zayna a ten debil się opamięta ..!
OdpowiedzUsuńMartwię się o nią.
Nie przejmuj się takimi debilkami jak Mirrors .
Ps. Mirrors To nie jest human nature i autorka ma prawo zakończyć rozdział tak jak jej się to podoba a jak tobie .. jak coś się nie podoba to się nie wypowiadaj kochaniutka !
Swietny rozdzial i juz czekam na kolejny :))
OdpowiedzUsuńCo ty gadasz?! Świetny rozdział! Tyle się dzieje! :D kocham twoje opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńW takim momEcie przerywać!!?? Kobieto to jest bvdhxgxhvfjsuxfkdhfsdbovwv !! Dobrze by było żeby Zayn sobie pocierpiał... Cały czas cierpi tylko Trayce a to raczej Zaynowi się należy... A jak pocierpi zmieni swoje zachowanir co do Trayc i przemyśli wszystko!!Może niech Trayc straci pamięć ??
OdpowiedzUsuńPopsułaś mi tą piękną sielankę!!! Ach, dlaczego Zayn jest takim ciołkiem? On jest w ciąży, jak Boga kocham, on jest w ciąży. Te zmienne humorki, wahania nastroju. Albo może Tracy jest w ciąży, a Malik ma tego oznaki? Ale w sumie, Tracy też ma takie objawy, jednak ma do tego powody.
OdpowiedzUsuńA tak z innej beczki.
Co tam się do jasnej cholery w tym pokoju dzieje?
Gwałci ją, czy jak?
Czekam z niecierpliwością na next.
super <3
OdpowiedzUsuńZayn okres masz czy co ?
OdpowiedzUsuńJezuu, co on tam zobaczył ?
Rozdział świetny jak zawsze xx
do następnego <3
@lovju69
Hjskieuebxhsjskfokrn ooohh! Aż mi brak słów ! Boski boski boski <3
OdpowiedzUsuńbad-boy-zaynmalik.blogspot.com
serio w takim momencie?!!!!!!!! co sie stało z Tracy?!
OdpowiedzUsuńszybko, szybko kolejny rozdział <3
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam:
OdpowiedzUsuńhttp://believe-for-destiny.blogspot.com/
♥
Rozdział świetny! Tyle się dzieje. Denerwuje mnie Perrie. Mam nadzieję że Zayn i Tracy nie rozejdą się i oby jej nic nie było. Swoją drogą Malik to idiota! Ma dziewczynę a robi takie glupoty, czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział! Jak najszybciej dodaj następny i powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńKola ;D
Jak to ci nie wyszedł rozdział? On jest po prostu genialny :p Czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę o next :D
OdpowiedzUsuńOj no krótki rozdział :x ledwo co się wkrecilam w akcje a już koniec xD no ale mam nadzieję, że szybko dodasz kolejny :p
OdpowiedzUsuńA co do treści rozdziału... Malik jest taki głupi czy udaje?! Jak on może robić malinke Perrie? Idiota -.-
Mam też nadzieje, że nic poważnego nie stało się Tracy. :)
Pozdrawiam ...XxX...
boski rozdział!! <3
OdpowiedzUsuńczekam na następny!
kiedy wstawisz?
Przepraszamy za spam xx
OdpowiedzUsuńCo byś zrobiła gdyby całe Twoje życie stanęło na głowie ?
Siedemnastoletnia Zosia mieszka z mamą w domku na przedmieściach Warszawy. Ma na pozór wszystko, czego jej potrzeba i czuje się szczęśliwa. Wszystko zmienia się w ciągu jednego dnia, kiedy matka dziewczyny ginie w wypadku samochodowym. Zosia musi przeprowadzić się do znienawidzonego ojca, który zaczął nowe życie w Londynie. Jak dziewczyna poradzi sobie w nowej szkole? Czy pogodzi się ze śmiercią matki? Czy znajdzie przyjaciół i zrozumienie, czy tylko ból i tęsknotę?
http://sophieandzayn.blogspot.com/
Zapraszamy, Aga & Monia
Boski rozdział ! Jak to ci nie wyszedł ?! WYSZEDŁ !!!!
OdpowiedzUsuń