Wstałam o godzinie ósmej rano. Max jeszcze spa, więc zaraz po wyszykowaniu się zamknęłam dom i pojechałam do sklepu na zakupy. Po zapakowaniu do wózka chyba z połowę rzeczy ze sklepu ruszyłam do kasy, gdzie spotkałam Trishę.
- Tracy ? - zszokowana kobieta spojrzała na mnie.
- Dzień dobry Pani Malik - uśmiechnęłam się grzecznie.
- Zayn mi nie mówił że wracasz z Ameryki!
- Bo nie wiedział - powiedziałam marszcząc nos.
- Nie? Przecież odkąd wyjechaliście macie stały kontakt, rozmawiacie na skype i...
- nie nie nie! od trzech lat nie zamieniłam słowa z Zayn'em - przerwałam zszokowanej kobiecie... Oprócz wczoraj. wczoraj z nim rozmawiałaś -przeszło mi przez myśl, lecz zignorowałam to.
- Naprawdę ? - szepnęła z niedowierzaniem - przecież.. Zayn... on.... - kobieta próbowała coś powiedzieć, lecz przerwał jej dzwonek mojego telefonu. Przepraszając na chwilę Panią Malik odebrałam.
- Co jest Max ? - zapytałam.
- Gdzie są jakieś tabletki na ból głowy? - wychrypiał do telefonu.
- W którejś z szafek - powiedziałam śmiejąc się - trzeba było tyle wczoraj pic ? Musimy poważnie porozmawiać na temat twojego szybkiego picia w klubach! Zrobiłeś niezłego przedstawienia... pamiętasz coś w ogóle z wczorajszego wyjścia ?
- W sumie to nic... dobra to idę szukać tych tabletek. cześć - mruknął, po czym wyłączył się. Odwróciłam się do Pani Malik, lecz już jej nie było. Zapakowałam wszystkie zakupy i ruszyłam w stronę domu.
Oczywiście, po wejściu do domu pierwsze co musiałam zrobić to rozpakować zakupy i z rozbawieniem na mojej twarzy siadłam na wprost, dosłownie, zdychającego Max'a.
- I co ty robisz Max.... z tego co wiem chcesz tutaj żyć cały czas, a po dwudziestu minutach bycia w klubie jesteś nieżywy...
- Tracy - jęknął - przepraszam..
- Mnie przepraszasz ? - zaśmiałam się głośno, na co chłopak zareagował grymasem - pamiętasz coś z wczoraj ? pamiętasz spotkanie z Zayn'em ? - zapytałam już ciszej.
- TYM Zayn'em ?
- aha
- Bardzo się wygłupiłem ?
- Nie, ale pytałeś się mnie czy to jest TEN ZAYN z tego zdjęcia .. Max, nie pij więcej dobra - powiedziałam cicho.
- Tracy.... przepraszam, Boże czemu ja mam taki długi język.
- Nie przepraszaj mnie Max, po prostu pij z umiarem - westchnęłam cicho. Chwilę później już nie rozmawialiśmy o imprezie, lecz o moim spotkaniu z Trishą i tym co ona powiedziała.
- Ja na Twoim miejscu pojechałbym i zapytał się o co w tym wszystkim chodzi. Skąd niby wiedział, że jesteś w Ameryce ? Przecież nikomu nie mówiłaś, nawet Nathalie.
- Nie wiem, Max! Do tego z wypowiedzi Trishy on przez te trzy lata wiedział co się u mnie dzieje! - mruknęłam.
- Jedź do niego i się dowiedz.
- Tak mówisz ? Ale... jeżeli on nie mieszka w tym samym domu..
- Mieszka! Uwierz mi! A teraz bierz torbę i jedź do niego - Max powiedział na tyle głośno, na ile pozwalał mu stan. Takim oto sposobem pół godziny później nakładając okulary przeciw słoneczne na nos szłam w stronę domu Malika. Po przejściu przez podjazd stanęłam przed drzwiami i zapukałam. Nie musiałam czekać długo, ponieważ po niecałej minucie na wprost mnie stanął Malik.
- Tracy ? Co ty tutaj robisz? - zapytał zaskoczony.
- Możemy porozmawiać ? - zapytałam cicho.
- Jasne, wchodź - chłopak otworzył drzwi wpuszczając mnie do środka.
- Spotkałam się dzisiaj z Twoją mamą - zaczęłam powoli siadając na kanapie w salonie.
- Wiem.. mówiła mi o waszym spotkaniu - westchnął siadając na wprost mnie.
- Zayn... ja.... skąd wiedziałeś gdzie jestem przez te trzy lata ? - zapytałam spoglądając na swoje ręce.
- Nie bądź śmieszna - parsknął śmiechem - miałem Ci tak po prostu pozwolić odejść po tym wszystkim co się stało ? Ja wiem, że to w większości jest moja wina, ale nie wybaczyłbym sobie tego, gdybyś wyjechała i coś sobie zrobiła.
- Tak Zayn. W większości to Twoja wina, ale powiedz mi skąd ?! Skąd wiedziałeś, gdzie się znajduję?
- Znajomości. Przez trzy długie lata czekałem aż do mnie zadzwonisz, dasz jakiś znak, ale zanim to miało nastąpić..... Myślałaś że się nie martwiłem?! Przez pierwszy miesiąc odchodziłem od zmysłów gdzie jesteś! Dlaczego uciekłaś! Nikt nie wiedział gdzie jesteś.
- A co miałam robić ?! Siedzieć w mieszkaniu i słuchać pytań Nathalie jak się trzymam?! Byłam załamana!
- A myślisz że ja nie?! TRACY?! To ja byłem świadkiem kiedy Logan** Cię krzywdził i nic nie mogłem zrobić ? Myślisz, że mi nie było trudno. Jeszcze sam fakt, że nie chciałaś mnie potem wpuścić do swojej sali w szpitalu.....
- A co miałam zrobić ?! Pozwolić Ci wejść i co powiedzieć?! "Zayn właśnie się dowiedziałam, że byłam w ciąży ? Że straciliśmy dziecko przez tego frajera ?! Byłam załamana! Nie wiedziałam co robić! Do tego ta wiadomość.... - w moich oczach pojawiły się łzy.
- Co ? - szepnął mulat spoglądając w moją stronę - jaka ciąża ? co?! O czym ty mówisz ?!
- Byłam w ciąży, Zayn. Nosiłam pod sercem nasze dziecko i przez niego poroniłam... ja... byłam załamana, wiesz? Mimo, że nic o tym nie wiedziałam, to po wyjściu pielęgniarki z sali znienawidziłam wszystkich, a siebie najbardziej. Brzydziłam się sobą, rozumiesz? Już w tedy wiedziałam że muszę wyjechać, uciec od tego wszystkiego. Dopiero Max.... dopiero Max pokazał mi jak normalnie funkcjonować.. Kiedy oboje stwierdziliśmy, że jestem już "zdrowa" postanowiliśmy wrócić.
- Łączy Cię z nim coś ? - zapytał mulat
- Oczywiście że nie... co prawda było kilka epizodów.... w sumie co Cię to obchodzi Zayn? - mruknęłam - dobra skoro wyjaśniliśmy sobie połowę rzeczy to ja już pójdę...
- Tracy ....
- Nie Zayn! Nie potrzebuje litości! Zmieniłam się. Już nie jestem tą starą, przestraszoną dziewczyną. - warknęłam odwracając się w jego stronę - potrzebowałam trzech lat, żeby się poskładać! TRZECH LAT! Skoro wiedziałeś, gdzie byłam, dlaczego nie przyjechałeś ?
- Tracy, proszę! Kocham Cię! Moja miłość do ciebie..... myślisz że mi nie było ciężko ? Od trzech lat nie przespałem całej nocy! Ciągłe koszmary! Twój płacz i prośby aby on przestał! - chłopak wzdrygnął się zamykając oczy - co noc przed oczami mam twoją twarz, kiedy udaje mi się odciągnąć Logana od ciebie..
- I czego ode mnie oczekujesz ? Że do ciebie wrócę ? Od razu ? Zayn..... - westchnęłam - nie mam ochoty na rozmawianie na ten temat.. nie dzisiaj. Do zobaczenia Zayn - powiedziałam cicho i nie zwracając na chłopaka wyszłam z jego domu.
- Tracy! Proszę Cię! - krzyk Zayn'a doszedł do moich uszu, kiedy wsiadałam do samochodu - wejdź do domu! Porozmawiajmy!
- Byłam w ciąży, Zayn. Nosiłam pod sercem nasze dziecko i przez niego poroniłam... ja... byłam załamana, wiesz? Mimo, że nic o tym nie wiedziałam, to po wyjściu pielęgniarki z sali znienawidziłam wszystkich, a siebie najbardziej. Brzydziłam się sobą, rozumiesz? Już w tedy wiedziałam że muszę wyjechać, uciec od tego wszystkiego. Dopiero Max.... dopiero Max pokazał mi jak normalnie funkcjonować.. Kiedy oboje stwierdziliśmy, że jestem już "zdrowa" postanowiliśmy wrócić.
- Łączy Cię z nim coś ? - zapytał mulat
- Oczywiście że nie... co prawda było kilka epizodów.... w sumie co Cię to obchodzi Zayn? - mruknęłam - dobra skoro wyjaśniliśmy sobie połowę rzeczy to ja już pójdę...
- Tracy ....
- Nie Zayn! Nie potrzebuje litości! Zmieniłam się. Już nie jestem tą starą, przestraszoną dziewczyną. - warknęłam odwracając się w jego stronę - potrzebowałam trzech lat, żeby się poskładać! TRZECH LAT! Skoro wiedziałeś, gdzie byłam, dlaczego nie przyjechałeś ?
- Tracy, proszę! Kocham Cię! Moja miłość do ciebie..... myślisz że mi nie było ciężko ? Od trzech lat nie przespałem całej nocy! Ciągłe koszmary! Twój płacz i prośby aby on przestał! - chłopak wzdrygnął się zamykając oczy - co noc przed oczami mam twoją twarz, kiedy udaje mi się odciągnąć Logana od ciebie..
- I czego ode mnie oczekujesz ? Że do ciebie wrócę ? Od razu ? Zayn..... - westchnęłam - nie mam ochoty na rozmawianie na ten temat.. nie dzisiaj. Do zobaczenia Zayn - powiedziałam cicho i nie zwracając na chłopaka wyszłam z jego domu.
- Tracy! Proszę Cię! - krzyk Zayn'a doszedł do moich uszu, kiedy wsiadałam do samochodu - wejdź do domu! Porozmawiajmy!
- Mamy o czym ?! - odkrzyknęłam z cwanym uśmieszkiem.
- Tracy nie wiesz wszystkiego! - ruszył w moją stronę.
- Im mniej wiem tym dłużej żyję! Do zobaczenia Malik - zaśmiałam się, po czym wsiadłam do samochodu i ruszyłam w stronę swojego domu.
- Tracy nie wiesz wszystkiego! - ruszył w moją stronę.
- Im mniej wiem tym dłużej żyję! Do zobaczenia Malik - zaśmiałam się, po czym wsiadłam do samochodu i ruszyłam w stronę swojego domu.
_____
** niech będzie Logan... jestem takim leniem że nie chce mi się sprawdzac jak miał na imię chłopak, któy porwał Tracy :) SORECZKA.
EJ NO!! komentujcie !! hahah :D ++ DZIĘKUJĘ ZA 92 OBSERWATORÓW !!!! LOVE YA XXX
Trochę dłuższy!
Mam nadzieję, że wam się podoba :) xx
G xx
EJ NO!! komentujcie !! hahah :D ++ DZIĘKUJĘ ZA 92 OBSERWATORÓW !!!! LOVE YA XXX
Trochę dłuższy!
Mam nadzieję, że wam się podoba :) xx
G xx
Świetny rozdział. Czekam na kolejny i kolejny <3 ~@heroineNialler
OdpowiedzUsuńGenialny !!! Czekam nn ;*
OdpowiedzUsuńXoxo @JustynaJanik3
omg suuper... Juz wiemy co wtedy Zayn zobaczyl, ale proosze niech oni do siebie wroca... @galaxyofbella
OdpowiedzUsuńomg suuper... Juz wiemy co wtedy Zayn zobaczyl, ale proosze niech oni do siebie wroca... @galaxyofbella
OdpowiedzUsuńBardzo się podoba *.*
OdpowiedzUsuńAch ♥
bardzo mi sie podoba.. Czekam na nastepny @foreverforidols
OdpowiedzUsuńOMG !!! To sie porobilo xD
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ! Ciekawe co jeszcze chce jej powiedzieć Zayn.....
OdpowiedzUsuńDziecko ? O kurdee..Skopałabym tyłek Loganowi bardzo baaaardzo baaaaardzoooo chętnie !
Czekam z wielką niecierpliwością na next <3
@lovju69
Vjhfykjfrybtjqrojxekdheizhcfjdtkgawripkfsacbkyevmkcnfsvidhv AAAAAAAAAAAAAAAA!!!SUPER!!!ZAJEBISTY!
OdpowiedzUsuńNoo! Jak pod poprzednim rozdziałem napisałam, że nic nie kumam, tak teraz 90% wiem co się działo. Nie wiem, czy to specjalnie napisałaś, czy miałaś tak w planach, ale dziękuję :3
OdpowiedzUsuńJeeb ona była w ciąży ?!?!:o z malikiem :o o MATKO matko matko!! On jej nie powiedział wszystkiego? Aww czekam niecierpliwie na kolejny rozdział. Dodawaj go szybkoo :33
...xXx...
PS. Przepraszam za błędy, ale pisze na tel :x
Nieźle :O Rewelacyjne jak zawsze nie mogę się doczekać następnego rozdziału *-*
OdpowiedzUsuńUdany rozdział! Akcja zaczyna się rozkręcać! :D naprawdę świetny! Czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńBoski, boski, boski! Naprawdę, ten rozdział mi się strasznie podoba!
OdpowiedzUsuńCzekam nn.
Aww super!
OdpowiedzUsuńTrochę szkoda że poroniła, ale
mam nadzieję że niedługo wrócą
do siebie z Malikiem <3
Czekam na następny xx
Cudowny ;)
OdpowiedzUsuńNie no ! Oni mają do siebie wrócić , a nie kłócić !!!
OdpowiedzUsuńNiech Zayn postawi na swoim i niech będzie za nią biegał i przepraszał !!!
Prrrrrroooooooooooosze :*
Geniusz !!
OdpowiedzUsuńBoze zayn mnie pzeraza.
Jaka idiotka! Co... Ja... Matko! xD Zaczepisty rozdział, ale mam ochotę zrobić coś Tracy! ;) Zayn ją kocha, a ona jeszcze z niego kpi Pfff... Powodzenia przy pisaniu następnego rozdziału! :) Z niecierpliwością czekam na nexta! :P
OdpowiedzUsuńKola ;D
woooow Tracy była w ciązy!!!! matko!!! wow biedny Zayn kurde chce wiedziec co dalej!!! :D
OdpowiedzUsuńJa pierdole! Kurwa mać!
OdpowiedzUsuńPo pierwsze to świetny rozdział, muszę przyznać że zaskoczyło mnie to że Tracy poszła do Malika, ale dobrze się stało bo wyjaśnili sobie trochę spraw no i my czytelnicy dowiedzieliśmy się co tak na prawdę się stało wtedy kiedy Tracy została porwana. Chociaż jedno mnie ciekawi, co chciał jej jeszcze powiedzieć? O czymś musi wiedzieć, no ale o czym? Nurtuje mnie to i to bardzo. Była w ciąży i przez tego kutasa Logana straciła dziecko, kurwa no! Chyba bym rozszarpała tego dupka.
Cięgle mam nadzieję, że wrócą do siebie, chociaż ich sytuacja jest ciężka, ale trzymam mocno kciuki że wszystko się ułoży i będzie dobrze, błagam! Ja na prawdę kocham ich jako parę, od samego początku wiedziałam że pasują do siebie:) Widać, że Tracy się zmieniła, jest bardziej odważna i szczera, jednak chyba wolałam ją we wcześniejszej wersji, co nie zmienia faktu że dalej ją uwielbiam! :) dobra nie czepiam się już! :D
Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :) do usłyszenia! Trzymaj się, pozdrawiam Asiek :)
Przeczytałam dzisiaj wszystkie części <3 meega ! Czekam z niecierpliwością na kolejne części. Będzie coś wspomniane o Perrie i tej malince co Zayn jej robił w klubie ? Dlaczego ją robił skoro kocha Tracy ? Bo z tego powodu wybiegła wtedy więc fajnie by było wytłumaczyć dlaczego zachował się ostatni chuj -.-
OdpowiedzUsuńAwww <3 <3 <3 kocham twojego bloga ! Nie chce mi sie pisac komentarza, ale wiec , że to co napisalas, to jedno wielkoe cudeńko :*
OdpowiedzUsuń